26 października 2015

26.10.2015

Dobra, dość chorowania - jesteśmy zdrowi ;-) 
I mam nadzieję, że tak zostanie już na długo długo, wcale nie tęsknię i zapewniam, że tęsknić nie będę. 

Wczoraj imieniny mamy, oj jaka ona była szczęśliwa! Zadowolona ;-) Cieszę się bardzo, że tym prezentem sprawiliśmy jej mnóstwo radości ;-) Już planowała jak dziś będzie szyć, ciekawa jestem co wyjdzie spod jej ręki ;-) Także wiem, że to prezent trafiony w 100 %.

Wczoraj Mąż szedł do pracy na noc, a więc wróciliśmy do domu w miarę wcześnie, miałam chwilę dla siebie, by odpocząć, zrelaksować się przed dzisiejszym dniem. Dla mnie poniedziałek to zawsze stres w pracy, bo wiem, że dużo do ogarnięcia mam w jeden dzień po nieobecności tygodniowej. No ale, już pooowoli się wygrzebuję, a więc nie jest aż tak źle ;)

Ostatnio wkroczyłam do każdego możliwego lekarza, by przebadać się od stóp do głów, jest w sumie dobrze, ale nie do końca, czeka mnie aż 3 miesięczna szczepionka, by uodpornić się już mam nadzieję na zawszę i zwiększyć swoją odporność na maksa. Mój organizm faszerowany był kilka lat lekami na śniadanie obiad i kolację, no nie czarujmy się - dałam mu w kość, przez co na zdrowiu całego organizmu się odbiło, ale mam nadzieję, że ta szczepionka pozwoli mi przejść bez większych ekscesów kiedyś ciążę oraz ogólnie późniejszy czas ;-) Cena jej mnie zabiła, bo to grubo ponad 300 zł, ale czego się nie robi dla zdrowia. Trzeba odmówić sobie czegoś  i postawić na zdrowie. 

Dni mijają nam w trybie błyskawicznym, dzień jeden goni drugi, a więc na nudę nie można narzekać, wiecznie jest coś do zrobienia, a i czasu brakuje, by na spokojnie wszystko ogarnąć. W najbliższym czasie szykuje się nam kilka spotkań towarzyskich i jak niektórych nie mogę się doczekać, tak innych znów marzę, by mieć to za sobą. 

Już mamy też powoli rozpiskę na śluby w przyszłym roku jak i te za 2 lata :D Normalnie teraz to trzeba będzie siąść i się załamać. Co prawda teoretycznie mamy też jeszcze w tym roku jeden ślub, ale zdecydowaliśmy się, że na niego nie idziemy ;-) Bardzo sama lubię śluby, a więc pewnie niektóre zaliczymy, bo z pewnością nie na wszystkie będziemy mogli sobie pozwolić ;-) 

Wstępny projekt kuchni mam, czekam jeszcze na poprawki, które sobie wymyśliłam i mam nadzieję, że powoli osiągnę to czego chcę. Jednak widzieć coś "na żywo" to dość duże ułatwienie. 

16 komentarzy:

  1. No w koncu choroba poszla sobie w sina dal :) my przy remoncie tez zastanawialismy sie nad prijektem kuchni ale w koncu urzadzilismy ja sami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - w kooońcu!
      koniecznie musisz się nim pochwalić ;)))

      Usuń
  2. jaa tez uwielbiam śluby.. a bardziej wesela :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To dobrze, że zdrowie wróciło i tak jak piszesz, oby na dłużej :)

    No to musiało się Wam sporo ślubów uzbierać. U nas na chwilę obecną jest niby spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  4. My na szczęście już po ślubach, po chrzcinach, po urodzinach :) choć nie, jeszcze urodziny będziemy w poniedziałek świętować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. generalnie zawsze jak nie ma ślubów i innych okazji do świetowania to mi się tęskni, chce.. a jak są to od razu mnóstwo :D i nie wiadomo co wybrać ;D

      Usuń
  5. bo Ty, jak coś wybierzesz, to nie ma ch***a we wsi, musi się podobać i być trafione :D ;P dlatego teraz nie mogło być inaczej ;P
    no weź się ogarnij i już nie choruj, co? ;P jakiś tranik, witaminki się zbieraj do kupy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że znalazły się jakies nietrafione prezenty.. tylko obdarowani się nie przyznali ;D
      ogarnęłam się :D O nie, witamin to ja już więcej nie ogarnę, jestem z nimi faszerowana z każdej strony ;D

      Usuń
  6. No w końcu się wychorowałaś :) Teraz trzeba by pewnie jakoś zwiększyć odporność. Koniecznie pokaż projekt kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odporność sama się zwiększa po każdej chorobie :D
      Jak będzie gotowy pewnie pokaże ;-) Co kilka głów to nie jedna i może ktoś jeszcze coś doradzi :)

      Usuń
  7. Ale Ci zazdroszczę! Jesteście z domem już bliżej jak dalej a my ciągle w lesie. Nie umiemy się zebrać. Kuchnia to chyba najważniejsze pomieszczenie w domu, a zaraz po niej główna łazienka. Pochwalisz się projektem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wciąż daleko z tym domem ;-) No ja muszę ciągnąć ten temat, bo gdyby chyba nie wyzaczałam poprzeczek mężowi nie byłby taki ochoczy :D - powli mu zapał na zimę gaśnie, ale nie ma lenistwa, bo ja już watę wybieram! :D
      tak mi się wydaje, ze kuchnia to serce domu ;-) oj z łazienką też mam nie mały problem, ale powoli powoli się coś w głowie tworzy ;-))
      Jak będzi eprojekt ostateczny przynajmniej moim zdaniem to pochwalę się, pewnie! :))

      No to zbierać się do kupy i ruszać do działania! samo się nie zrobi.. niestety ;-)) A jak coś zawsze materiały będziecie miec tańsze - tzn chyba ;P:P

      Usuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)