21 października 2015

21.10.2015

Chciałabym napisać, ze w końcu jestem zdrowa, ale niestety tak nie jest. Wciąż każdego dnia towarzyszy mi mój przyjaciel kaszel. Aż czasem się boję, że to się przerodzi w coś gorszego, ale szybko ucinam te myśli, bo nie mam czasu na nic gorszego :P
Niestety teraz Mąż siedzi w tym, moja Chrześnica też, a więc jak widać łapie wszystkich po kolei. To, że zaatakowało mnie i męża to się nadziwić nie mogę, bo my zawsze mega odporni na te wszystkie zarazki, które latają w powietrzu, a tu proszę.

Ja dziś w pracy, ale weekend mam wolny i planuję go wykorzystać.. imprezując. No jak można inaczej? Nie pamiętam wolnej niedzieli bez żadnej imprezy, ale co zrobić. Tym razem mama postanowiła urządzić swoje imieniny. W sumie to dobrze, bo spotkam się z rodziną, z którymi po wyprowadzce często się niestety nie widuję. A bardzo ich lubię ;-)

Już dawno stało się faktem to, że prezent dla rodziców, czy kogokolwiek z rodziny wymyślam.. ja. Uciążliwe jest to, bo nigdy nie ma żadnej propozycji, ale w tym roku nie miałam w sumie problemu z prezentem dla mamy, zwłaszcza, że składamy się na niego we 4 osoby ;-) i postawiliśmy na.. maszynę do szycia. Stara mamy się zepsuła, woziłam od czasu do czasu swoja, gdy chciała coś zrobić, ale dla niej to była i tak czarna magia, bo ma trochę już elektryki w sobie, panel wyświetlany itp. No i przeglądałam mnóstwo modeli, ważne było by była prosta w obsłudze - i jest! Znalazłam, zamówiłam, dziś Mąż odebrał ją ze sklepu. Zostanie mi ją zapakować i patrzeć na radość mamy! Wiem, że będzie prze szczęśliwa, bo odkładała sobie wciąż jej zakup z racji, że kilka stówek trzeba na maszynę dać, a zawsze są ważniejsze wydatki, wiadomo. ;)

Z racji, że od dawna pragniemy zwierzaka i wszystkie nasze typy (psie) odpadają,a bo gubi za dużo sierści, a bo za małe nasze mieszkanko dla niego, a bo to, tamto.. a że nasza potrzeba (chociaż bardziej moja) jest duża postanowiliśmy poszukać.. kota! ;-) Już nawet znaleźliśmy idealną rasę dla nas, teraz czekamy tylko na znak, czy uda się go przetransportować, a jeśli nie poszukamy jakiegoś na miejscu. Brałam też pod uwagę.. jeża..ale średnio chyba można się z nim poprzytulać :D

No nie czarujmy się, czuję się tutaj samotna, czasem całe dnie siedzę w domu, gdy Mąż w pracy, mimo, że organizuję sobie cały dzień od rana do wieczora, wyjście tu, tam, zrobić to tamto.. to brakuje kogoś z boku, by był, po prostu był. Ja jestem przyzwyczajona do ciągłego gwaru, ciągle ktoś się kręci pod nogami.. a tu nic, cisza. Godzinna, czy dwugodzinna rozmowa z sąsiadką nawet tego nie zaleczy.. tej samotności w obcym mieście.

Generalnie dostałam wolną rękę co do wyboru rasy, jednak z zastrzeżeniem co do jednej. No nic, trzeba się dostosować, bo ja bym postawiła na kociaka, który sierści nie ma.. nie miałoby się co lenić :P:P No ale nie to nie, znalazłam ideał  i będę dzielnie czekać na moją nową miłość ;-)) może w końcu się doczekam...

24 komentarze:

  1. Jakiej rasy szukacie? Taki dachowiec albo pers są genialne! dachowca można też fajnie wyszkolić;-) Muszę Ci przesłać zdjęcia mojego, jakie oczy ma i jak się patrzy :P Krzyśka pokochał mocniej chyba, niż ja :P Kot w sumie łatwiejszy w utrzymaniu, niż pies, na spacery nie trzeba wychodzić;)
    pomysł z prezentem dla mamy super, na pewno się ucieszy
    kurcze, ale Was rozłożyło! co za okropne wirusy teraz są, oporne jak stonka na oprysk :P ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rase już znasz, co się z nimi stało też ;D
      ale twój słodziak, faktycznie ! :)
      No okropny jakiś wirus panował, teraz tata się męczy kolejny tydzień :D

      Usuń
  2. Niech zgadnę...czyżby kot brytyjski?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, ze zdecydowaliscie sie na zwierzaka :-). Trzymam kciuki za znalezienie jak najszybciej tego Waszego kociaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno się na niego zdecydowałam, tylko jakoś tak nie składało sie zawsze. Jednak decyzja podjęta, ale znalezienie idealnego to wyzwanie. ;)

      Usuń
  4. Nie lubię kotów :P Zdecydowanie wolę psy :)
    Życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Niestety bywa tak, że zaraza dotknie nawet tych najbardziej odpornych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie wolę psy, kiedyś jak się przeprowadzimy na pewno się pojawi ;) Ale koty też są fajne ;))
      do zdrowia na szczęście wróciliśmy, uf! :)

      Usuń
  5. Koty są zajebiaszcze! :D
    Uwielbiam i psy i koty, ale z niewielkim przeważeniem w stronę kotów ;)
    Fajnie, że będziecie mieli zwierzaka :)
    Zdrówka dużo życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory z kotami miałam tyle wspólnego co nic, bo żyły sobie u mnie w domu rodzinnym na podwórku i polowały na myszy.. teraz to ten z pewnością nie pozna smaku myszy :P:P
      Nie mogę się doczekać! A szukam, szukam i nic.. były dwa typy i już dwa przepadły.. ;/

      Usuń
  6. Kochana zdrowiej szybciutko, bo to juz za dlugo trwa...
    Prezent dla mamy super! Fajnie, ze zawsze cos wymyslisz, bo ja zwykle mam problem z tym co dla kogo.
    Uwielbiam koty :) Sama mam syberyjke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie za długo to trwało, ale sukces mamy, w końcu ;-)) pożegnaliśmy się z choróbskiem ;)
      ja w sumie z prezentami nie mam pomysłu.. tylko czasem jak coś wymyślę.. to kosztuje dużo. :D
      Np kiedyś pragnęłam uszczęśliwić męża, znalazłam prezent idealny.. tylko ponad 3 tys kosztował :D:D haha oczywiście nie udało się go kupic :P:P:P ale chęci się licza :P

      Usuń
  7. Nie przepadam za kotami, zdecydowanie bardziej wolę psy, choć te malutkie kocięta rozczulają:) I zawsze fajnie mieć jakiegoś towarzysza!
    Dużo, dużo zdrówka! :) I udanej imprezy, mama na pewno będzie bardzo zadowolona z prezentu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no otóż to, fajnie jest mieć towarzysza :)) i z tego względu zdecydowałam sie na kota. Pies by się męczył chyba z nami mocno.

      Usuń
  8. A jaką rasę w końcu wybrałaś? Mnie kto odstraszają tym że gubią dużo sierści, oszalałabym w domu jakby mi się ciągle walały jakieś kłaczki a sprzątać kilka razy dziennie bym nie dała rady.
    A te choroby teraz się zmutowały. Ja mam to samo. Niby wydawało mi się, że już jest lepiej, ze 3 dni bez gorączki i teraz od nowa to samo. Już nie mam siły. Od 1,5 miesiąca jestem ciągle chora, z króciutkimi przerwami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brytyjski :) Wiesz ja też gubię dużo włosów, więc jak sprzątam za sobą to i od razu sierść kociaka wciągnę - serio wypadają mi ich koszmarne ilości :))
      mam nadzieję, ze i Ty teraz wyzdrowiejesz! :*

      Usuń
  9. o Gosiaczek też będzie miał kiciusia jak ja ;)

    koty są swietne... mój jest dla mnie naprawde wszystkim ,kocham go i on mnie też .. jak wracam z pracy skubaniec zawsze czeka pod furtka jak jest na dworze ;) jaka rase chcialabys
    ?:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego dążę, okaże się czy znajdzie się odpowiedni dla nas ;))
      Na to liczę! :)

      Usuń
  10. Też kiedyś zdecydowaliśmy się na kota ale ogólnie charaktery nam sie spasowały i kot po tygodniu pojechał do innej rodziny adopcyjnej ;) Ja jestem psiara zdecydowanie gdzie psa można okiełznać a kot wchodził wszędzie. W pewnym momencie zaczął tak szaleć, że kwiatki leciały z szafek, po blatach łaził a na kawalerce nie mieliśmy drzwi w pokoju i nijak go z kuchni nie szło wygonić. Ja na antybiotykach z gorączką latałam i ratowałam co się da, w końcu zdecydowałam, że kociakowi potrzebny ktoś bardziej cierpliwy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jacie, aż tak? Na początku ok, poznaje teren, ale później powinien być grzeczny i opanowany jak Mąż :P Bo jak ja to lepiej nie ;D

      Usuń
  11. Ja nie mogę pozwolić sobie na zwierzątko :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uczulenie?
      my mieliśmy miec psa, właścicielka się nawet zgodziła, ale w sumie stwierdziliśmy, że kawalerka dla psa to nic dobrego, męczyłby się pewnie, w domu będzie za to obowiązkowo :)

      Usuń
  12. Bo Ty zawsze bylas pomyslowa, wiec tak juz zostalo :P U nas tez to zwykle ja, jestem od wymyslania prezentow ;-) I pochwale sie, ze zwykle trafiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko niestety czasem :P ale zwykle słucham ludzi i wiem czego potrzebują :D
      a czy ja trafiam za każdym razem to nie wiem, czy ktoś udaje że się cieszy :D:D:D

      Usuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)