16 października 2015

16.10.2015

Jak pisałam dobry tydzień temu, że rozłożyło mnie na całego z chorowaniem, tak jeszcze do dziś czuję się kiepsko i mój organizm powoli chyba jest zmęczony ciągłym katarem, bólem gardła i kaszlem. Owszem, coś się poprawia powoli stopniowo, ale jak dla mnie zdecydowanie zbyt wolno. Chrypka powoli ustępuje, ale wciąż mój głos jest okropny. No, ale pracować trzeba, miałabym wyrzuty jakbym zostawiła moich pracodawców z tym "problemem" znalezieniem pracownika na moje miejsce. Nie ma łatwo, kiedy się wie, że za bardzo nie ma kto zastąpić.

Wczoraj już ostatni raz widziałam się z siostrami. Aj szkoda, ze te dni tak szybko minęły i przeleciały w mgnieniu oka. Widywałam się z nimi w miarę możliwości i wolnego w pracy, ale to już nie to samo. Niemniej jednak z jedną zobaczę się znów niedługo - na święta BN, jednak druga pewnie dopiero w kwietni, bądź w gorszej opcji na wakacjach, kiedy to zjedzie na stałe.

W temacie budowy to w sumie wiele zmian nie ma, zakupiliśmy jedynie  pustaki połówki na reszte ścianek działowych i jeśli to się skończy będziemy myśleć o wacie do ocieplania stropu :) Niby już tak wiele zrobione, a jednocześnie niewiele w porównaniu z tym co nas jeszcze czeka. Dostaliśmy zgodę na przyłącz pradu i decyzję, że mają czas do października 2016 roku ;-) Oszaleli, złożyliśmy pismo o przyśpieszenie i może po nowym roku sie uda zrobic prąd, o ile zima nie będzie sroga.

Szczerze to na to liczę, bo w sumie wcześniej pasuje mieć ten prąd by można było już coś w środku robić gdy wstawi się okna. A nie czekać na listopad. Wiem, że to umowna data, no ale liczyć na to że się sprężą szybciej niż później? Nie lubię zdecydowanie.

Wczoraj byliśmy na sesji zdjęciowej z moją chrześnicą, załapała się też jej siostra :P A więc będzie myślę świetna pamiątka zarówno dla jednej jak i drugiej. Pewnie będę się niecierpliwić, no ale mam nadzieję, że szybko te 3 tygodnie miną i będziemy mogli zobaczyć efekty ich pozowania. Współpracowały pięknie obie, ta 4 miesięczna, jak i 4 letnia. ;-) Uważam, że taka sesja na każdą okazję będzie trafionym pomysłem. Obawiałam się, a nie potrzebnie :)

Jakiś czas temu skończyłam też z farbowaniem włosów w domu, na własną rękę i muszę przyznać, że widzę efekty. W końcu włosy przestały mi się kruszyć. Nie sądziłam, że się uda to wyeliminować tak szybko. A tu proszę. Odrosty jedynie robię co jakiś czas i jest super. Kondycja ich znacznie się poprawiła, może nie są jeszcze idealne, ale idzie ku dobremu. Traktowanie ich farbami z rozjaśniaczem zrobiło swoje, chyba coś koło7-8 lat to robiłam, a więc miały prawo się w końcu przeciwstawić. Myślę, że jeszcze pół roku i nawet końcówki ich będą idealne. A i z prostownicy już nie korzystam tak często, zostawiam je w nieładzie, niech mają też coś od życia. A nie tylko katowanie ich gorącą temperaturą niemal każdego dnia.


18 komentarzy:

  1. Chcialabym zobaczyc efekt tej.sesji, mam nadzieje, ze podeslesz jakies zdjecie na priw :-)
    Czemu taki dlugoi czas na zrobienie przylqcza? Rok?!?! Oszaleli! Przeciez mozecie miec w planqch szybkq przwprowadzke i co? Bez swiatla?:p
    Te przeziebienia tej jesieni sa jakies okropne, dlugie, wymeczajace. Zdrowiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podeślę, podeślę jak tylko będę coś mieć ;))
      No ja też się pytam czemu tak długo? szaleństwo totalne :P Wiesz.. niby przy świeczkach też romantycznie :P
      oj potwierdzam, okropne przeziębienia są!

      Usuń
  2. To super ze sesja fajnie wyszla. Zdrówka ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy mi się taka sesja dla Milciaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ktoś sprezentuje? ;-)
      Musisz podrzucić pomysł :))

      Usuń
  4. Gosiu wygląda na to że dopadło Cię to samo choróbsko co mnie. Te same objawy i też tak długo mi się ciągnęło :/ Ja na szczęście już wychodzę na prostą - po prawie miesiącu chorowania :/ Tobie też życzę zdrówka i powrotu do formy.
    Ps. co do tego prądu - mojemu bratu już kilka razy robili aneks do umowy i przesuwali termin. Teraz też znowu chcieli, ale brat się nie zgodził na kolejny aneks. Sam jest ciekawy czy mu przyłączą w terminie :/ A on już się chce wprowadzać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba faktycznie to samo nas dopadło. ;/
      no ja myślałam, że z prądem to będzie bez problemu, teraz szybko ciemno sie robi, a żeby robić coś w środku to bez światła ciężko niestety. ;/

      Usuń
  5. Sesja na pewno wyszła super:) Używałaś prostownicy codziennie? No to faktycznie miały się prawo zniszczyć. Ja myślałam o farbowaniu, większość moich koleżanek ma takie gładkie i zaczynam się zastanawiać czy to nie zasługa farbowania właśnie. Moje się strasznie pusza i wygladaja jak postrzępione na głowie:/ ale teraz po ścieciu tak się kręca że w sumie to pasuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No codziennie ;P że mi się chciało. Nie lubiłam swoich puszących się włosów, doprowadzało mnie to do szaleństwa, ale w końcu po ostatnim cięciu jakoś włosy się układają i nie puszą. Hmm.. by ja wiem, czy to zasługa farbowania? Chociaż ja do tej pory zawsze miałam matowe, teraz faktycznie stały się jakby bardziej błyszczące.

      Usuń
  6. Ojej, zdrówka życzę dalej, oby szybciej przechodziło!
    Masakra z tym prądem, oni zawsze na wszystko mają czas...
    Sesja na pewno udana, świetnie, że pomysł na prezent się spodobał, a efekty dadzą jeszcze więcej radości i będą piękną pamiątką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już przechodzi powoli :))
      Oj tak, zawsze na wszystko czas , a gdybyśmy my jakiegoś terminu nie dotrzymali, czy tak zwlekali.. byłoby :D
      oj tak, juz planują zdjęcie na płótnie i na ścianę :D

      Usuń
  7. Ufff całe szczęście, że dałaś odpocząć swoim włosom... ;)
    A co do sesji to faktycznie wspaniała pamiątka i forma prezentu... teraz jest mnóstwo fotografów, mnóstwo ofert, więc jest w czym wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w koncu zmądrzałam, albo też nie mam na to czasu, a może nie tyle co nie mam a szkoda mi tracić go na włosy. Co prawda od czasu do czasu jeszcze wracam do prostownicy, ale nie tak często jak wcześniej ;)
      Oj niestety u nas nie ma za dużo wyboru, wybór był jedynie między dwoma. :P A więc nie miałam w czym wybierać :D

      Usuń
  8. Sesja to świetny pomysł na prezent :) Będzie mega pamiątka! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj nie zazdroszczę tych rozstań z siostrami, ja nie wyobrażam sobie czegoś takiego...

    Aż ja jestem ciekawa efektów sesji ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrowka ! Prostownice kupilam sobie w zeszlym roku na urodziny i uzywam glownie przy wiekszych wyjsciach, bo tak na codzien to mi sie nie chce ;P

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)