19 września 2016

w skrócie ;-)

Blogowe zaległości chyba już powoli stają się niemożliwe do nadrobienia.
Od czasu do czasu zaglądam na Wasze blogi, ale to takie czytanie już prawie na śpiącego ;) i nie wiele pamiętam co przeczytałam.

Byłam święcie przekonana, że będąc tak na prawdę na zwolnieniu będę mieć więcej czasu dla siebie, będę miała czas wyciągnąć książkę i poczytać.. taak... książka leży nie ruszona od pół roku w szafce i nie zapowiada się nic, by w najbliższym czasie została wyciągnięta.

Nie miałam dnia, kiedy mogłam położyć się na łóżku i cały dzień przeleżeć. Naprawdę! A własnie tak myślałam, że będzie wyglądać moje zwolnienie.

Wiecznie zabiegana, wiecznie w terenie,na budowie, czy cała brudna w farbach i lakierach.Tak mogę streścić moje oststatnie tygodnie. Aż sama się sobie dziwię, że jestem taka aktywna i mimo ostatnich dni przed rozwiązaniem ja nadal chodzę, biegam, załatwiam i nawet siły mam ;-)

Bałam się najbardziej bólu kręgosłupa, że nie będę mogła chodzić..a ja? Jestem jeszcze bardziej aktywna niż przed ciążą, bo musiałam przejąć troszkę więcej obowiązków, za które był odpowiedzialny mąż,bo teraz on spędza dużo czasu w pracy ;-)

Na budowie też mamy postęp, nie wiem czy pisałam, ale kanalizacja skończona w środku, woda też. Jesteśmy już na finiuszu z prądami, a więc można powiedzieć, że plan na ten rok został zrealizowany w 100% i tylko czekać na wiosnę, by można było robić resztę. Na przyszły rok planujemy tynki, wylewki i centralne, mąż przebąkuje coś jeszcze od razu o ociepleniu domu, ale zobaczymy! W każdym bądź razie na przyszły rok mamy w planach zakończyć brudną robotę ;D oby się udało!

Jeszcze jesteśmy serce do serca z córeczką. Ale już niedługo, zostało nam kilka dni do przewrócenia naszego życia do góry nogami! No i nie możemy się doczekać! Aż ciężko uwierzyć, że te miesiące tak szybko zleciały.
Jesteśmy gotowi na piękne jak i z pewnością te trudniejsze momenty, które pewnie się pojawią.
Kolejny post z pewnością będzie już, gdy córeczka będzie na świecie. Odliczam dni! I czekam na wymarzony, wyczekany cud. Nasz osobisty cud! Przepełniona spokojem i miłością. :)