26 sierpnia 2015

Budujemy, cd.

Wiem, że posty tego typu nie są ciekawe, a więc można opuścić blog, jeśli kogoś nie interesuje, bo dziś tylko o tym będzie ;-)

Kolejny etap związany z budową domu za nami. Dach został zakończony, drzewa wystarczyło, odeskowany, a więc dziś od rana Panowie działają z rynnami oraz decelową powłoką, która pojawi się na naszym dachu. Wczoraj też pojechaliśmy zapłacić za nią, byłam zaskoczona, ze tak mało jej, a tak dużo pieniędzy musiałam zapłacić :D No ale podobno wystarczyć ma na cały dach, jednak jak będzie się okaże w praktyce. Martwiłam się, czy nie wyskoczą koszty dodatkowe, a wiec na razie nie jest źle, jakieś 500  zł trzeba było dopłacić, tu to tam, a to gwoździe, a to jakieś haki, listwy. Oby tak dalej szło, a będę bardzo zadowolona. Najważniejsze dla mnie było, że drzewa wystarczyło, bo wiadomo jak to liczą ludzie.. :) Nawet zostało na domek dla dziecka :D

Oczywiście teść nie mógł przepuścić okazji zdenerwowania mnie i przyjechał akurat jak przyjechała dostawa, a to kolor nie ten, a co tak dużo zapłaciłam.. matko! Nie jego pieniądze, wiec co się czepia wydanej kwoty, czy nawet koloru.. Kolor jest boski ;-) Dobrze, że był nasz Pan od dachu (szef) to od razu wyłapał czego nie dowiózł Pan z firmy, gdzie zamawialiśmy blachę. Miał przyjechać pracownik, ale aż sam przyjechał, także zaszczyt nas kopnął nie ma co :D

Nie mogę się doczekać, aż opuszczą wszyscy ludzie naszą działkę i będzie można  tam posprzątać, bo aż rażą mnie te wszystkie łaty, drzewa, odpadki z krokwi itp. No ale nie chce im tego ruszać, bo będą na mnie krzyczeć :D Umyłam im stolik na którym jedzą, był brudny, wylane coś na nim, osy latały to myślę, umyję :D Przyłożyłam się oczywiście, wyszorowałam na błysk, a tu przychodzi do mnie szef i mówi, ze chyba tego nie zmyłam.. pytam co, a on.. moich numerów i szkiców, które sobie na stoliku narysował :D A no zmyłam :D:D haha ;-)

Ogólnie ufam temu naszemu Panu od dachu, widzę, że przykłada się do pracy i swoich pracowników ustawia do pionu, opiernicza, wszystko do łaty, łapią poziom, a gdy coś się nie zgadza robią podkładki. Nie ma go cały czas, tylko raz na jakiś czas wpada, gdy coś cięższego do ogarnięcia to to nadzoruje, ale wiem, że zawsze moge do niego zadzwonić, zapytać i zawsze rozwieje moje wątpliwości. Pewnie czasem ze mnie się śmieje, że tak pytam o rzeczy, które mnie teoretycznie nie powinny interesować, ale dla mnie rzeczy te są ważne jak np czy zrobić przed wejściem do domu sniegołapy, czy jak to się fachowo nazywa :D Czy też, czy możemy zmienić umieszczenie rynny i gdzie mniej więcej je chce mieć, by później dobrze poprowadzić do kanalizacji burzowej (taaak mamy też taką na tej naszej wsi:D)

Fakt mamy dużo pracy, ciągłej bieganiny, ale mimo, że jest to zmęczenie to mamy ogromna satysfakcję, że dajemy radę pogodzić wszystko jakoś, pracę, firmę, budowę. Duże układy w stronę Męża, bo ja sama nie dałabym radę tego wszystkiego podnieść, z nim się to udaje. W piątek planujemy jeszcze pojechać zapłacić kolejną część gotówki za pracę dekarzy, a i zabiorę na działkę moją chrześnicę, a w tym czasie maż będzie fugował nasze kominy :D Mam nadzieję, że ogarnę tego potworka ;-)

Dzieje się u nas ciągle coś, późno chodzimy spac, bo po nocach musimy domykać co niektóre sprawy, ale jeszcze chwila i się wszystko uspokoi - tak myślę. Chociaż.. zaraz urodziny chrześnicy, zaraz później jedna siostra przyjedzie i chrzest, później druga przyjedzie, a później to już świeta i sylwester :P i po nowym roku od nowa papierologia związana z prądem, gazem itp. Się kręci na około :D w między czasie jeszcze badania, kolejne badania, wizyty u lekarzy.

W domu nie byłam nawet jakieś 2 tygodnie, aj!

A na koniec widok od 12 metrowego tyłu :D  Na prawo okno od sypialni, na lewo pokój dziecka numer 1 ;) A na lewo w samym rogu to część naszej blachy przykrytej, prawda, ze mało?! I że tu jest aż 75 arkuszy czyli 1/4 dachu :D


14 komentarzy:

  1. kochana, toż to Wasze na zawsze, wkład, serce, dusza! nie dziwię sie, że tak dopinacie na ostatni guzik, poświęcacie tyle czasu, sami wiele chcecie zrobić i mieć na t wpływ - toż to inwestycja na wieki, musi wszystko grać!
    dom już teraz nabiera kształtu, nie jest murami, a już prawie domem! cudownie! ;)
    ten dach to chyba jedna z droższych inwestycji, co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż t - musi wszystko grać ;-)
      Oj tak, jak pojawiła się ta konstrukcja dachu to od razu jakos milej ;D
      Na chwilę obecną najdroższa inwestycja taka "na raz" i wydaje mi sie, że już nie będzie takiego dużego wydatku na raz. No nie licząc oczywiście wyposażenie, kupna mebli czy wyposażenia ;D ale w sumie to też można sobie podzielić jakoś na raty ;) Nie od razu wszystko musi być na top top i lepiej z czasem chyba dokupić coś np do salonu niż od razu na hura, a później okaże się, że nie.. to łóżko to jednak nie takie tu pasuje ;)

      Usuń
  2. Bardzo się cieszę, że spełniacie Wasze marzenia i budujecie WASZ dom. Tylko Wasz :) taka budowa to niełatwe przedsięwzięcie, na pewno kosztuje wiele nerwów, poświęconego czasu, ale dla ostatecznych efektów na pewno warto, jeśli tylko ktoś ma taką możliwość :)
    A ja oczywiście jestem zwolennikiem takich notek, więc liczę na więcej :) również zdjęć, bo to jedno to troszkę mało ;) ile m2 ma Wasz domek i ile będziecie mieć pokoi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto ;-) Ale czasem przychodzi chwila zwątpienia i pytanie " po co mi to, lepiej kupic mieszkanie:P"
      Dom 130 m2, a pokoi sztuk 3 ;-) w sam raz dla nas ;-)

      Usuń
  3. Domek uroczy :) Ale co się dziwić skoro należy do Was? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie tak patrzyć jak rośnie ;) Dokumentuj wszystko zdjęciami, później sobie filmik zrobisz jak powstawał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już mi się podoba, choć jeszcze niewybudowany ;)
    Dobrze, że udało Wam się trafić na dobrą ekipę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę zajmie dopieszczanie go :P
      Oj ekipa w dzisiejszych czasach to mega problem,, niby tyle ich a wybrać kogoś zaufanego to nie małe wyzwanie ;)

      Usuń
  6. domeczek nabiera kształtu , świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie mi się podobają takie niskie domy :) Podziwiam że tak wszystkiego pilnujecie, interesujecie się, ale chyba inaczej nie można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba się interesować, przecież nie zlecę tego komuś obcemu :P

      Usuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)