Wam tez tak uciekł ten marzec przez palce? Dopiero co cieszyłam się, że jak marzec to i wiosna tuż tuż, a tu niespodzianka - zimno jak nie wiem, deszcz, czasem śnieg, wczoraj nawet grad i wichury, które zrywały dachy.
Lubię końce miesiąca i nie. Nie lubię, bo wiąże się to ze wzmożoną pracą w papierach - księgowość w pracy, księgowość w domu. Zamknięcie każdego miesiąca to dla mnie katorga :P Nie przepadam za pracami papierkowymi,a tu gdzie się nie odwrócę, tam widzę tabelki, zestawienia. No ale pocieszające jest to, że później spokój ;-)
Ale lubię, bo każdy miesiąc to nowa, czysta karta do zapisania przeze mnie. Staram się, by każdy miesiąc obfitował w te pozytywne zdarzenia, ale no cóż, jak wiadomo życie sobie, a my sobie ;-) Jednak już blisko do lata, a lata to ja się nie mogę w tym roku wyjątkowo doczekać.
Jestem na etapie poszukiwania projektanta wnętrz, może znacie jakiegoś godnego polecenia? ;-) Potrzebuję kilka podpowiedzi jak zagospodarować kuchnię, oraz łazienkę, bo każdy mój pomysł, projekt szybko przestaje mi się podobać, a te dwa pomieszczenia w domu będą najważniejsze:P Kuchnia - sercem domu, a łazienka- idealne, małe spa po męczącym dniu np. po pracy :)
Święta depczą nam po piętach, tuż tuż i będziemy szli ze święconką, będziemy wymieniać uśmiechami się przy śniadaniu oraz śmiać się do rozpuku przy świątecznym stole :) Taki mam przynajmniej plan. Co prawda Świątecznej atmosfery nie czuć jak np w Święta BN, ale zawsze to kolejna z okazji do spotkania się z bliskimi w większym gronie. Tylko.. jak zwykle będzie brakować mi najważniejszych - sióstr, ale wierzę, że kiedyś nadejdzie już taki czas, że zawsze znajdą się przy rodzinnych stołach, a nie my tu, a oni tam ;-))
Do świąt specjalnie się nie przygotowujemy, bo będziemy w rozjazdach, ale w planach mam przygotowanie sałatki i oczywiście faszerowanych jajek - nasz must have, przecież bez tego nie ma świętowania! ;-)
Rozmowy Męża z Żoną :
M: U Ciebie na Wielkanoc sadzi się rzeżuchę?
Ż: Nie, nigdy w sumie tego nie robiliśmy..
M: U mnie też. Ale za to u Nas będzie się sadzić..Nowa rodzina, nowe tradycje! ;-)
i posadziliśmy.. rośnie sobie.. nasza nowa tradycja;-)
Ostatnie miesiące naprawdę szybko uciekają, aż trudno uwierzyć, że już jutro kwiecień!
OdpowiedzUsuńNowe tradycje są fajne :)
Jak tak dalej pójdzie to zaraz będziemy przygotowywać menu na Sylwestra :P
UsuńOj tak, mi te miesiące też uciekają, lecą jak nie wiem. Pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie, liczyłam na wielkanocny odpoczynek przy sprzyjającej spacerom pogodzie, ale cóż, nie można liczyć na zbyt wiele - odpoczynek będzie musiał wystarczyć, już bez marzeń o słonku :)
OdpowiedzUsuńNo niestety pogoda się nie popisała w ogóle, no ale biore co jest ;-) Nie mam wyjścia ;-))
UsuńTa rosnąca nowa tradycja od razu mi się skojarzyła z tradycją z filmu "Miś" :)
OdpowiedzUsuńJa końcówek miesiąc nie za bardzo lubię bo jestem zwykle na wyczerpaniu funduszy ale lubię za to początku nowego miesiąca kiedy portfel pełny :)
No tak, koniec miesiąca pod tym względem jest okrutny, jednak staram się, by nie był :D Nie zawsze chęć idzie w parze z możliwościami ;D
UsuńCzas szybko ucieka a jeszcze nie dawno była choinka
OdpowiedzUsuńW zupełności masz rację, dopiero co ubierałam ją ;-)) pomarańcze suszyłam. aj ;-)
UsuńDopiero co Nowy Rok swietowalismy, a tu juz 4 miesiac sie zaczal... Niewiarygodnie szybko czas mija. Kiedy pracowalam, to konce miesiaca tez byly dla mnie ciezkie, a teraz to po prostu koniec miesiaca ;)
OdpowiedzUsuńA ta nowa tradycja to swietny pomysl, bo przeciez Wy macie juz swoja rodzine i musicie tworzyc swoje tradycje :)
hehe no fajnie jest miec po prostu koniec miesiąca :D
Usuńo tak, nowe tradycje są fajne ;-) Wyrosła nam nawet ta nowa tradycja :D
Oj tak bardzo szybko zleciały te msce.
OdpowiedzUsuńWiesz ze ja nigdy nie jadłam faszerowanych jajek?
Nowy dom, nowa rodzina, nowe tradycje :) wesołych świąt :)
mam ważenie, że jak się jeszcze do czegoś odlicza to się ciągnie, a jak przestaje to zapiernicza czas jak nie wiem :D
UsuńO matko! Faszerowane jajka pieczarkami to obowiązkowa pozycja u mnie ;-);-)
Wesołych i dla Ciebie! ;-)
Nie cierpię rzeżuchy, ale bardzo mi się podoba jak rośnie :)
OdpowiedzUsuńMąż będzie jadł tą rzeżuchę, już mu zapowiedziałam :P
UsuńTo prawda- przeleciał ten marzec nie wiadomo kiedy. Pogoda i u mnie okropna, aż się nie chce nosa wystawić za drzwi. U Was widzę wielkanoc w rozjazdach jak i u mnie :)
OdpowiedzUsuńoj tak, pogoda okropna, ale co zrobimy - nie mamy wpływu ;-) Pozostaje dobrze się bawić w gronie rodzinnym! :-)
Usuńrzeżuchę się sieje nie sadzi :p hyhy, ale jak nowy dom, to i nowe zasady ;D można i sadzić :D :D :P a tak na poważnie, to fajna tradycja :) ja też sieję, ale tą na kiełki hihi :)
OdpowiedzUsuńoj tak, marzec jak wcześniejsze dwa miesiące minęły nie wiadomo kiedy
Dobra, dobra mądralo :D haha taka zasada to taka :D Tradycja taka sobie, bo śmierdzi mi ona :P ale no cóż, będzie śmierdząca tradycja i już :D
Usuńchyba mamy za dużo obowiązków, ze czas tak leci :P
mi ten miesiac zlecial bardzo szybko. a zaraz bedzie koniec kwietnia:) ja w ogole nie czuje swiat, nic a nic... tylko gotowac i piec trzeba, a ja bym tak odpoczela od tego wszystkiego :(
OdpowiedzUsuńgotowanie i pieczenie to zawsze dla mnie relaks ;-) Ale w tym roku ja się nie wyrywam, bo jeden dzień spędzimy u Teściów, a drugi u Rodziców ;-) wezmę ze sobą sałatkę, ciasteczka i dośc ;)
Usuńja też lubię końce miesiąca, zwłaszcza teraz jak jestem w ciąży. U nas dziisaj rano spadł śnieg :/ pogoda tragiczna.
OdpowiedzUsuńno u Ciebie czas płynie inaczej - od tygodnia do tygodnia ;-))) Pewnie nawet dobrze, że szybko mija, bo szybko będzie z Wami Synek ;-))
Usuń