16 kwietnia 2016

Wiosna, ach to Ty! :)

Wiosna chyba rozgościła się u nas na dobre, czasem owszem pojawi się trochę deszczu, ale dzięki temu trawa się szybko zazieleniła no i rośnie. Niedługo już będziemy mogli kosić trawę na naszej nowej, małej działce. Część jeszcze została do zasiania, ale to może w poniedziałek się uda i będzie można powoli myśleć o rozłożeniu huśtawki, ławki, czy stolika. Cieszę się z tej nowej miejscówki. Bo wbrew pozorom ciężko mi tutaj gdzieś znaleźć jakieś fajne, spokojne miejsce gdzie można usiąć poczytać książkę, gazetę, czy po prostu wygrzać się na słoneczku. Albo po prostu nie poznałam jeszcze do końca tego miasta. Mniejsza o to ;)

Zaraz idę sobie zrobić kawę i mam zamiar dziś odpoczywać w pracy. Nie mam jej na szczęście wiele i mam nadzieję, że weekend będzie spokojny i będę mogła w końcu odpocząć. Ostatnio jestem ciągle zmęczona, a może nie tyle co zmęczona, co nie wyspana. Jakoś spać nie mogę w nocy i kręcę się w prawo i lewo całą noc i są efekty. Później chodzę nie do życia cały dzień :D

Prąd został zrobiony, czekamy jeszcze na rachunek z energetyki i podłączą nam licznik. A więc jeden temat z głowy odpadł, bo długo się za nami ciągnął.

Denerwuje mnie ludzi gadanie.. okropnie. Bo im to się nie dogodzi, zupełnie.
Jedni mówią.. co Wy się tak szybko budujecie, skąd macie pieniądze, kredyty, powodzi się itp.
Drudzy.. co Wam to tak powoli idzie, to w tym roku się wprowadzicie? Nie? A to przeciez już niewiele zostało.

I nie jestem w stanie zrozumieć ani jednego gadania ani drugiego. Bo co komu do tego jak nam idzie, w jakim tempie się budujemy i czy jest to za wolno, czy za szybko. Robimy powoli sobie, wtedy, gdy wiemy, że nas na kolejny etap stać, kiedy odłożymy gotówkę i mamy zapas w razie czego. Mając normalne opłaty za mieszkanie, jeść, ubrać się trzeba. żyjemy jak każdy, a że po drodze jesteśmy w stanie odłożyć to chyba dobrze, że nie wzięliśmy kredytu. A inni zazdroszczą, czy co? Bo my tak jak oni się w to nie wpakowaliśmy? Nie wiem.

Ale można mówić co się chce dla mnie kredyt jest dla bogatych i zdania nie zmienię. Osoba, która bierze kredyt, musi mieć na tą ratę co miesiąc dajmy 1500 zł i ją wpłacić. A ja mogę odłożyć sobie 1500 zł, bądź jak odłożę 1000 to też nic się nie stanie, bo akurat były nieprzewidziane wydatki, naprawa samochodu czy coś podobne. Mnie nic nie goni, nie żyję w stresie, czy będzie na tą ratę czy nie. Bo jeśli stracę pracę, to co? Skąd wezmę na tą ratę? A w przypadku braku kredytu "tylko" nic nie odłożę,a wciąż będę żyć na tym poziomie, co żyliśmy, czyli nie zmieni się mieszkanie, możliwość kupienia sobie ubrania, jedzenia, nie będzie liczenia i przeglądania się każdemu groszowi.
I ja cieszę się, że możemy sobie pozwolić na mieszkanie samemu i jednocześnie budowę domu w swoim tempie. W naszym tempie, które jest uzależnione tylko od nas.

A już za tydzień niecały ruszamy na Słowację, o ile oczywiście pogoda dopisze. Coś tam o niedźwiedziach mówili w radiu, ale chyba zjeść nie zjedzą, co?:D
A jak pogoda będzie średnia tam, to pojedziemy w cieplejsze miejsce(np na Węgrzech zawsze cieplej o kilka stopni już u nas), ale choćby nie wiem co i nie wiem gdzie - jadę! Muszę odpocząć. :)

12 komentarzy:

  1. My mamy podobnie, nikomu nic nie pasuje. Cokolwiek na budowie nie robimy to albo czemu tak wolno albo co tak szybko. I chyba w tym wszystkim ludzi drażni to ze nie ma się kredyty, a mimo to dobrze się żyje i jeszcze na budowie coś regularnie robi. Trzeba się po prostu nie przejmować i robic tak jak Wam pasuje a nie innym.

    Udanego wypoczynku za wczasu, gdziekolwiek pojedziecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo my Polacy lubimy zaglądać w portfele innych... :) Róbcie po swojemu bo robicie dla siebie a nie dla innych.
    My też myślimy o Węgrzech, chcemy na koniec maja uderzyć do Budapesztu :) Nie wiem czy się uda.

    OdpowiedzUsuń
  3. pieniądze i wydatki, to temat rzeka - zawsze na czasie dla innych ;P
    Polacy to specyficzni ludzie, żadnemu się niestety nie dogodzi, tak źle, tak niedobrze
    a Ty odpoczywaj! zasłużyłaś

    OdpowiedzUsuń
  4. Ludzie zawsze gadali i beda gadać, olać to:) budujcie sie kochani, to wasze zycie, wasze gniazdo i nic nikomu do tego, bądźcie szczesliwi :)) super ze udało sie bez kredytu, to ogromny plus.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas w kraju zawsze wszystkich interesuje Twój portfel. Nie przejmować się to jedyby sposób.

    I jak minął weekend? Odpoczęłaś :)?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie zawsze będą gadać, bo w ten sposób poprawiają sobie humor. No i z zazdrości pewnie też niektórzy...Ja czasami jak słyszę ludzkie gadanie, to bym w kosmos sama siebie wystrzeliła, aby nie musieć się spotykać z przedstawicielami naszego gatunku ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Obojętnie jakbyś robiła ludziom nigdy nie dogodzisz. Jak mnie okropnie denerwuje to wpieprzanie się we wszystko. Brrrrrrrrrr. Piękny dom. A te okna. Cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i moim zdaniem masz dobre podejscie do tematu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czym Ty się przejmujesz? Ludzie zawsze gadali, gadają i będą gadać. Jak ktoś ma nudne życie to musi wtykać nosa w nie swoje sprawy - tak to już jest :) Jak tylko możecie nie brać kredytu to super. Ja też jestem zdania, że to droga opcja, bo zwracasz do banku dwa razy tyle. Ale fakt faktem nie każdy ma taką możliwość, żeby mieszkać samemu a jednocześnie się budować. A jeszcze wcześniej kupić działkę. Działki są potwornie drogie :(
    My póki co wynajmujemy mieszkanie, ale przyznam szczerze, że przymierzamy się powoli do zakupu. Póki co odkładamy i liczę na to, że też uda nam się uzbierać conajmniej na 50% wartości mieszkania. Żeby kredyt był mały i żeby można było szybko spłacić. Wcześniej jak grudzień-styczeń nie będziemy nawet szukać, bo jeszcze będziemy mieli za mało wkładu własnego. A co potem? Zobaczy się, póki co jestem szczęśliwa z tego jak jest teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehh, ludzie to zawsze będą gadać, jak nie mają ciekawego życia. Wspaniale, że mogliście sobie pozwolić na budowę domu bez kredytu, a tempo dostosować do siebie. Macie gdzie mieszkać, a Ty masz więcej czasu na przemyślenie, jakie dodatki wybrać do poszczególnych pomieszczeń, ot co! ;) Ludźmi nie ma co się przejmować, naprawdę. To Twoje życie i nikt Ci z buciorami włazić nie będzie.
    Jak na Słowacji?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie gadali, gadają i będą gadac :D Ja od jakiegoś czasu przytakuję albo odpowiadam tak,że pytać przestają ;)
    My braliśmy 150 tys., ratę mamy niecałe 600 zł ;) Kredyty nie są aż tak straszne, jak straszą, ale jeśli udaje wam sie bez to super. My pewnie, gdyby nie dziecko, tez nie bralibyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma co słuchać ludzi ;) Zawsze będą gadać :)
    www.kropka-za-oceanem.com

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)