9 listopada 2015

09.11.2015

U mnie chorowania ciąg dalszy, zmagania się z bólem również. Po nieprzespanej dzisiejszej nocy w końcu dziś poszłam zrobić badania z krwi, od razu za jednym zamachem walnęłam kilka innych i prawie 100 zł nie moje. O jacie! Ale mam nadzieję, że nie ma stanu zapalnego i ten ból brzucha to żadne groźne zapalenie. Na to liczę, bo oszaleję.

Weekend minął nam bardzo szybko i przyjemnie, czas z przyjaciółmi to jest to, czego człowiek potrzebuje. Wczoraj znów z moją rodzinką się zobaczyliśmy, odebraliśmy też zdjęcia od fotografa z sesji Chrześnicy i jej siostry i jestem zachwycona nimi ;-) Piękne laski ;-)

A ja dziś rozpoczęłam 6 dniowy maraton. Tak dawno nie było, że tyle dni w pracy po 12 godzin, ale co mi zależy ;-) Mam nadzieję, że chociaż ból odpuści i pozwoli mi w miarę możliwości funkcjonować.
Mąż dziś pojechał na budowę, trochę ogarnia, bo jutro i w środę przyjedzie mój tato i brat do pomocy i będą działać. Zamówiłam dziś też watę na ocieplenie stropu, a więc w piątek kolejny etap. Co kolejne materiały to droższe, oszaleć można :D

Oby w miarę szybko udało się tacie postawić resztę tych ścianek działowych. Chociaż teraz dzień krótki, a czasu wolnego mało. No ale liczę na to, że uda się zrobić wszystko to, co zaplanowaliśmy na ten rok. Przynajmniej będą do tego dążyć. Mąż będzie miał teraz ponad tydzień urlopu, a więc wyjścia nie będzie miał :P :P Zmuszę go :D:D Chociaż sam mówi, że tęskni mu się za budową, więc no :P

Chyba czas zabrać się za pracowanie, ale wcześniej kawkę sobie zrobię. Od czegoś trzeba zacząć, nie? ;-)
Przyjemnego tygodnia życzę! ;)

26 komentarzy:

  1. To dużo zdrowia życzę, niech ból odpuści, zwłaszcza że czeka Cię ten maraton w pracy.
    Spokojnego tygodnia w pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przyda się ;-))
      i zdrowie i spokój w pracy :D

      Usuń
  2. Dużo, dużo zdrówka! I niech ten ból już w końcu da Ci spokój.
    Powodzenia z budową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;* liczę na to, że da sobie siana ;/

      Usuń
  3. Ty jeszcze chodzisz z tym bólem brzucha! No Gocha, weź się zlituj! I jeszcze maraton w pracy zaliczasz, zamiast postawić na badania! Może usg trzeba zrobić? pomyślał ktoś o tym?
    ech, baboku, baboku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jestem nie? Na usg owszem, ale muszę czekać 2 tyg na prywatną wizytę. Zrobiłam CRP, by wykluczyć stan zapalny, jednak do końca się nie da go wykluczyć, bo trochę podwyższony no nie trochę, znacznie, ale nie jakoś też dramatycznie. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
      Jak jadę na tramalu jest w miare ok :D

      Usuń
    2. jak już jedziesz na tramalu, to jest kiepsko! dobrze wiemy jaki to lek! Gośka, bo ja Cię na kopach do lekarza zaprowadzę! aż się dziwie, że Ci Paweł tak pozwala czekać!!
      a jakie leukocyty? jak już masz CRP wysokie, to chyba jasne, że coś się dzieje i faktycznie może to wyrostek?

      Usuń
    3. on nie może więcej wiele zrobić niż ja sama, ale to wiesz ;-)

      Usuń
    4. wiem, wiem..a jak dziś?
      a w ogóle, to dziś pracujesz też?

      Usuń
    5. jakby puszczało. Ale boli nadal.
      Tak, pracuję dzielnie, ruch jak w ulu! Nosz! ;D

      Usuń
  4. Gosia Ty nadal chora? No po prostu przeszło ze mnie na Ciebie :/ A ten ból brzucha to od czego? Na co ty czekasz? Chyba czas wybrać się do lekarza. Praca pracę ale jednak o siebie też trzeba zadbać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przeszło mi na chwilę i dalej zabawa, chociaż już zdecydowanie łagodniej, została chrypa i kaszel.
      Oczywiście, że lakarz konieczny, jednak do nich też są terminy - trzeba na wszystko czekac ;-)

      Usuń
  5. Bo ta pogoda taka, że człowiek jest wystawiony wiecznie na jakieś choroby

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie brzusio ostatnio ciagle boli i boli, myslalam, ze mozne na miesiaczke, ale cos sie nie spieszy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez choruje juz chwile... wkurza mnie to... zdrowiej:*

    OdpowiedzUsuń
  8. I jak Twoje zdrówko, Kochana? Mam nadzieję, że już doszłaś do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tam brzusio? Mam nadzieję, że już się wychorowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak zdrowie? Kurczę, nie zlecili Ci żadnych dodatkowych badań? Może idź prywatnie do lekarza...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana i jak zdrowie? Mam nadzieję, że na dzień dzisiejszy jest już lepiej, a przynajmniej już wiesz, co Ci dolega...Dużo zdrowia życzę :*

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)