13 kwietnia 2015

Początek tygodnia zaczynam z energią, pozytywnym nastawieniem i mam nadzieję, że będą w tym tygodniu dziać się tylko przyjemne rzeczy. Rano fajnie się wstaje, kiedy słońce już wysoko i wbija się do nas nieproszone przez rolety. Aż che się wstać, bo szkoda czasu na spanie, kiedy na zewnątrz tak pięknie!

Ostatnie 3 dni spędziłam bardzo miło, gdy Mąż był na budowie, ja pojechałam do Rodzinnego Domu na cały dzień, aj jak mi dobrze było! Tyle czasu z chrześnicą! Co prawda baardzo niesforną, niegrzeczną, ale i tak dużo radości można od niej czerpać ;-)  Łobuz jakich mało i na pewno nie po cioci ;-) Planuję z Mężem zabrać ją do nas na małe wakacje, na kilka dni jak już będzie piękna pogoda i całe dnie będzie można spędzać na zewnątrz na placu zabaw, czy spacerować nad zalewem. Ja jestem zakochana w tych okolicach, może i jej się spodoba?;-)

Malutka nie jest jakoś przywiązana do rodziców, a więc nie obawiam się tęsknoty za mamą, czy tatą. Jestem więc pewna, ze największa przeciwność mamy z góry pokonaną ;-)

Wraz z piękną pogodą rozpoczęliśmy też kolejny etap budowy. Wszystko już ubite pod wylanie betonu, folia pocięta na odpowiednie kawałki, a w środę przyjedzie gruszka z betonem i wyleje nam płytę, a później nic tylko zadzwonić do firmy by przywiozła nam pustaki, które kupiliśmy ok. 2 miesięcy temu i zaczynamy zabawę z murowaniem ;-)
Szczerze powiedziawszy to nie mogę się doczekać na chwilę obecną tego momentu, gdy dom będzie miał już dach ;-) To jest nasz plan na ten rok - wymurowanie ścian oraz właśnie zrobienie dachu. Okna myślę poczekają do wiosny, by mury zostały przewiane przez zimę. Chociaż wiadomo, chciałabym już i okna, jednak tata mówi, żeby czekać, więc poczekamy. Zna się na rzeczy bardziej niż ja, więc słucham mądrzejszych ode mnie ;P

Lubię dnie na naszej działce, mimo, że zawsze jest coś do zrobienia, to tam jestem zawsze zregenerowana, siły tam mam więcej niż na co dzień ;-) Ludzie mili. porozmawiają, zagadają, uśmiechną się. Lubię to! Wiem, że etap końcowy to daleka droga, dużo wysiłku, wyrzeczeń przed nami, ale warto. Warto to wszystko robić. 

W pracy czuję się bardzo dobrze, mimo, że nadal mam problemy ze zmiennikiem i jak nie napiszę drukowanymi literami na dość dużej kartce, to nie zrozumie. Będąc też wczoraj na mieście widziałam go na zakupach..kiedy to przecież miał być w pracy. Pierwszy raz mi się zdarzyło go zobaczyć, nie wiem też na jak długo wyszedł, ale dla mnie totalny szok. Gdyby był koło miejsca pracy - zrozumiałabym, a tu? Dobre 15 min drogi w jedną stronę.

Szef ze mnie zadowolony w dalszym ciągu, wypłata większa niż powinna być, a  więc nic tylko się cieszyć, że trafiłam na pracę w której jestem doceniana, nie tylko słowem, a większą gotówką. No i można zawsze ją wydać na swoje przyjemności, a więc bez wyrzutów sumienia pozwoliłam sobie wczoraj na odrobinę szaleństwa. Ostatnio nie często mi się zdarza, bo zrobił się ze mnie mały żydek  i jak najwięcej chcę odkładać na nasze oszczędnościowe konto.
Dodatkowo założyłam sobie moje osobiste konto oszczędnościowe i tam przelewam co miesiąc troszkę pieniążków, no cóż.. albo szaleństwa, albo rozwaga :P Zbieram na wakacje, by później tak nie odczuć braku gotówki w portfelu, mniej boleśnie ;-)) Mąż  będzie zdziwiony, bo nic o tym nie wie ;-P




16 komentarzy:

  1. Dobra praca to podstawa, w końcu to tam spędza się większość dnia. Fajnie ze ci się udało taka znaleźć w Polsce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy takiej pogodzie wszystkiego się chce :))
    Ja też przelewam po troszku na wakacje, mam nadzieję, że uzbieram :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe ja marność widze, bo tyle wydatków ostatnio, ale ciułam, może uciułam :D

      Usuń
  3. :) Jak zaczyna się wiosna, dni są dłuższe i bardziej słoneczne to wstępuje w nas energia :) Więcej się chce :) Cieszę się że masz fajna pracę, i że Cię doceniają, to najważniejsze :)
    A z tym zostawieniem domu na zimę by go przewiało, to my też tak zrobiliśmy, wiele osób nam to zalecało wręcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie zima, jesień - u mnie energia zawsze, nie odczuwam jakoś zmian pór roku - na szczęście ;-) No tak, wazne, ze człowiek wie, ze robi coś dobrze i potrafi ktoś to docenić ;-)
      No to dobrze mu robi, pleśń później podobno nie wychodzi, niż by się go zamknęlo;-) Ale ile w tym prawdy? Chociaż sama wolę się nie przekonywać :P Poczekam, mam czas ;-)

      Usuń
  4. Oszczędności to dziś ważna rzecz nie wiadomo co przyniesie następny dzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Lubię mieć coś odłożone zawsze, czuję sie bezpieczniej ;-)

      Usuń
  5. Widzę że wszyscy gdzieś tam pieniądze chomikują, ja też staram się odkładać ile najwięcej mogę. Tylko w tym miesiącu coś marnie widzę te moje oszczędności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja lubię odkładać, mieć jedną kupkę, drugą :D Czuję wtedy, ze mam kontrolę :D No, w tym miesiącu jej nie mam :D ale co tam!;D

      Usuń
  6. szczerze Ci napiszę, iż sądzę, że pomysł z zabraniem chrzesnicy do siebie na kilka dni nie bedzie dobry :( wiem, ze tęsknisz, wiem jak ją kocham, wiem ile jej czasu poświęciłaś, ale rozstanie znowu będzie bolesne dla Was obydwóch - a dla matki ogromna radość, że mogła od dziecka odpocząć.... ech ;( ciężki temat
    ja również coś tam chomikuję kasy, mam skarbonkę, nie są to duże pieniądze, ale am nadzieję, że na kolejny, jakiś spontaniczny wypad pod koniec roku starczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry, dobry :D Ona mnie uwielbia, ja ją też, musi odpocząć od mamy i taty - dobrze jej to zrobi, zobaczy trochę świata, zobaczy co to znaczy spacer, czy plac zabaw ;-) Może nauczy sie jakiegoś słowa? No i nie będzie bajek oglądac cały dzień!
      chomikowanie jest fajne :D Ciesze się, że założyłam to konto oszczędnościowe, bo jestem pewna, ze gdybym go nie miała wydałabym raz dwa :D

      Usuń
  7. Też zawsze odkładam wcześniej na wakacje żeby potem aż tak bardzo nie odczuć wydatków:) Kierunek wakacyjny już wybrany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe widze, ze nie tylko ja tak mam :D
      Nie ;( bo nie wiemy wciąż co z moim urlopem, w jakim miesiacu uda się mi go dostać, a i czy mąż się ze mną zgra. Niestety musimy czekać, ale lubię spontany, więc to mnie nie martwi ;-) Tak, czy tak wakacje będą :P

      Usuń
  8. Ja nie umiem oszczędzać... Tzn. za każdym razem gdy coś odłożę to w ciągu 2 dni coś wyskakuje i i tak muszę wydać, to co "zaoszczędziłam" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi coś wyskoczy to i tak nie ruszam :D Szukam obejścia z sytuacji :D

      Usuń

Dzięki za komentarz! Miło mi! :)